8 maja 2012

Rozdział 2

Następnego dnia w sobotę Łucja jak co tydzień wstała bardzo wcześnie i poszła na trening pływania. Po zajęciach dziewczyna wróciła do domu. Cichutko sięgnęła po smycz i założyła ją małemu spanielkowi. Ponownie wyszła z domu i zaczęła powoli iść w stronę jedynego parku w jej mieście. Po drodze spotkała chłopaka ze swojej klasy - Marcina. Nastolatkowie byli dobrymi kolegami, więc często razem z Anitą (najlepszą przyjaciółką Łucji) chodzili do kina, na basen czy do kafejki. Marcin spytał się Łucji, czy może z nią pójść. Dziewczyna zgodziła się, bo miała ochotę się komuś zwierzyć. Opowiedziała mu co zdarzyło się na basenie...
-Dziś na treningu stało się coś dziwnego... Po pływaniu, jak poszłam do szatni otworzyłam szafkę, nie zdążyłam nawet wyjąć ciuchów, a już byłam ubrana, potem szafka zamknęła się, chociaż nawet jej nie dotknęłam. Czy to nie dziwne???
-Musiało Ci się coś przewidzieć. Przecież nic samo się nie robi, prawda?
-No tak... W sumie masz racje... Chyba jestem po prostu już przemęczona. Nie mogę się już doczekać wakacji!!!
-Ja też. Wkrótce odpoczniesz, a teraz już wracajmy.
Marcin przytulił Łucję i powoli odprowadził ją do domu.

" Życie nie jest bajką,
Bajka nie jest życiem,
Wszystko kiedyś się kończy,
Musisz wykorzystać, dar, jakim jest życie."

~By Odmienna.deviantART.com"


Natka




----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszę się przyznać ,że nie mam kompletnie weny, przez co to Natka pisała ten rozdział T^T.
Wybaczcie, ale to nie ode mnie zależy T^T.
Xena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz